.
.
W kontekście muzyki progresywno-rockowej można wielokrotnie usłyszeć, że jej świetliste lata już dawno minęły. Można również spotkać się z opinią, że muzycy uprawiający tę formę sztuki powielają samych siebie i tym nie próbują eksperymentować, bo dla ortodoksyjnych fanów i tak liczą się wyłącznie kompozycje trwające ponad 10 minut z mnóstwem połamanych i dziwnych dla ucha fraz. Czy zasadniczo ma to jakiekolwiek znaczenie? Muzyka ma przecież pobudzać i intrygować, ma być wyzwalaczem emocji i refleksji, a przede wszystkim, obcując z nią, ma sprawiać przyjemność.
Debiut Węgrów to sześć przemyślanych kompozycji będących swoistym wehikułem czasu, dzięki którym słuchacz odbędzie muzyczną podróż do epok, kiedy to szeroko rozumiany prog-rock emanował feerią barw. Słuchając materiału “Fading Tomorrow” można natknąć się na akcenty kojarzące się z ELP, by po chwili przeskoczyć do czasów dawnego Genesis czy Marillion, kończąc na mocnej charakterystyce rodem z Dream Theater. I absolutnie nie ma w tym nic złego, że wpływy są łatwe do zidentyfikowania, pod warunkiem, że obraca się je na swoją korzyść, co też muzycy zespołu Maya poczynili, tworząc rozbudowane i rozpasłe formy, dodając przy tym swój nietuzinkowy styl. Trzy z nich trwają ponad dziewięć minut i niosą ze sobą sporą różnorodność i wrażliwość. Od nastrojowych solówek klawiszowych, przez ostre gitarowe frazy, wzmocnione solidnie rozpędzoną sekcją rytmiczną, kończąc na chórkach wokalnych, mocno nawiązujących do tych znanych z Kansas, dodających całości kolorytu. Bez dwóch zdań, jest w czym zatopić słuch.
Pozostałe trzy piosenki, choć zdecydowanie krótsze, nie odstają absolutnie stylem i poziomem wykonania od wspomnianych wyżej. Co niewątpliwie przykuwa uwagę podczas słuchania “Fading Tomorrow”, to charakterystyczny i mocny głos Gardy Zsuzsamy, dzięki któremu z głośników wylewa się masa emocji idealnie dopasowanych do ścieżki instrumentalnej. Kiedy ma być zwiewnie i delikatnie - jest, kiedy pazur ma się wysunąć i drapnąć - czyni to z odpowiednią siłą i precyzją. Czuć, że ów materiał nie powstawał na kolanie, lecz wymagał wielu prób i setek godzin, by ostatecznie zabrzmieć tak kompleksowo. Po jego odsłuchaniu można odnieść wrażenie, że pięcioosobowa formacja potrafiła skonsolidować w sześciu kompozycjach dorobek wielu dekad i urozmaicić go o własne pierwiastki.
“Fading Tomorrow” to interesujący album, którego zawartość broni tezy, że prog-rock nadal żyje i ma się wyśmienicie, jednocześnie od początku nie odkrywa wszystkich kart, co zachęca do kolejnych odsłuchów.
Autor Błażej Obiała
Tracklista:
1. Tomorrow - 12:51
2. Falling - 4:06
3. Mirror - 9:27
4. Earth and Sky - 9:45
I. Earth
II. Forest
III. Sky
5. Wake Up - 6:05
6. You and I - 3:09
• Zsuzsa Garda – wokal
• Dávid Fecske – gitary, wokal
• Péter Gosztola – bass
• Gergő Szabó – klawisze, wokal
• Tamás Nádhazi – perkusja, efekty
Kod ean13: 5907811115020
No customer reviews for the moment.