.

Filtruj według
Cena
$ $
Nośnik
Rok albumu
Pochodzenie zespołu
Wydawnictwo
Kraj wydania
Nazwa zespołu
Gatunek
Podgatunek
Zespół
Wydawnictwo 1/2
Filtruj
Obecnie brak na stanie
Obecnie brak na stanie
Obecnie brak na stanie
Obecnie brak na stanie
Obecnie brak na stanie
24h
Obecnie brak na stanie
Obecnie brak na stanie
Obecnie brak na stanie
EABS i Błoto to za mało. Cancer G i Latarnik powołują nowy zespół. Nadchodzi Zima Stulecia! Co by się stało gdyby Michael Dudikoff zaginął w akcji, dajmy na to we Wrocławiu w 1987 roku, podczas ostatnich największych mrozów stulecia? Czy poradziłby sobie w takich warunkach jak John Rambo w okolicach miasteczka Hope? Tego nigdy się nie dowiemy, ale ścieżka dźwiękowa już jest. Latarnik i Cancer G nazwaliby ten film Zima Stulecia: Minus 30°C. Kiedy w TVP debiutowało “Miasteczko Twin Peaks” z oniryczną muzyką Angelo Badalamentiego, w Polsce można było poczuć się równie dziwnie jak w tym serialu. Pozornie nic do siebie nie pasowało, a z drugiej strony nikogo to nie dziwiło. Dorastanie w latach 90-tych nieodłącznie kojarzyć się może ze wspomnieniami straganów z rozmaitymi produktami. W tym samym miejscu można było kupić chemię z Niemiec, bieliznę, żelki Haribo i kawę Jacobs, a także mieć dostęp do “najnowszych” osiągnięć kultury, które docierały do Polski z opóźnieniem. To właśnie tam, można było zdobyć pirackie kopie kaset magnetofonowych oraz VHS, na etykietach których maszyną do pisania były wypisane tytuły filmów, które przenosiły wyobraźnie dzieciaków do innego świata. Za pomocą takiej dystrybucji treści wielu z nich zobaczyło po raz pierwszy Predatora, Terminatora, Robocopa, a także wyczyny Van Damme’a w Krwawym Sporcie i mnóstwo innych filmów akcji kategorii B, które do dziś - jak Amerykański Ninja są powtarzane w telewizji bez końca. Powidoki tych soundtracków zagnieździły się w głowach Marcina Raka i Marka Pędziwiatra na lata i dały swój wyraz na ich debiutanckim albumie. Muzyka Zimy Stulecia jest trudna do gatunkowego szufladkowania. Oscyluje wokół melancholijnej muzyki elektronicznej. Dla jednych będzie to techno, inni usłyszą tu częściej elementy house’u, a to wszystko w towarzystwie muzyki improwizowanej na syntezatory i perkusje. Nagrania zostały zrealizowane 22.11.2021 we Wrocławiu w studiu Izabeli Skrybant-Dziewiątkowskiej (Tercet Egzotyczny). W tym samym miejscu gdzie urodziły się “Kwasy i zasady” zespołu Błoto. Zima Stulecia to duet, który nie miał mieć żadnych szans na powodzenie. Wiele lat temu, w 2006 roku, jeszcze jako początkujący muzycy (Latarnik ze Świnoujścia, Cancer G z Rycerki Dolnej) spotkali się po raz pierwszy na warsztatach jazzowych w Pułtusku. Gdy dowiedzieli się o tym skąd pochodzą i że dzieli ich niemal 800 kilometrów, mimo ogromnej chemii w graniu, żartobliwie pożegnali się zdaniem: “fajnie się grało!”. Sądzili, że już nigdy się nie spotkają. Nikt z nich wtedy nie przypuszczał, że za kilka lat we Wrocławiu stworzą jedne z najciekawszych współczesnych jazzowych zespołów w Polsce: EABS i Błoto. Co więcej, obaj urodzili się w styczniu 1987 roku. Wtedy miała miejsce ostatnia z historycznych zim stulecia nad Wisłą, która ostatecznie przesądziła o nazwie zespołu. Album Minus 30°C to dokumentacja niewerbalnego działania bratnich dusz, a także owoc muzycznej współpracy trwającej nieprzerwanie od 16 lat. Płyta Minus 30°C ukaże się nakładem Astigmatic Records w digitalu, CD i LP w wersji podstawowej oraz (po raz pierwszy) w dwóch wersjach limitowanej edycji: Snow oraz Ice wraz z plakatem w formacie B2 - według projektu stałego współpracownika labelu - Animisiewasza. Przedsprzedaż startuje 3 lutego, a premiera krążka odbędzie się 28 lutego 2023 roku. Lista utworów: 1. Nadeszła zima 2. Odśnieżanie 3. Lawina 4. Minus 10°C 5. Minus 30°C 6. Ostatnia taka zima 7. Roztopy 8. Zamieć 9. Zamrożenie 10. Śmierć przez wychłodzenie
Obecnie brak na stanie
Laboratorium to jedna z najważniejszych formacji w dziejach polskiego jazzrocka. Grupa powstała w 1970 roku w Krakowie. Od początku działalności Laboratorium było niezwykle ciepło przyjmowane przez słuchaczy, szybko zdobywało popularność i nagrody na ważniejszych festiwalach w Polsce. Cenione zarówno przez fanów rocka, jak i jazzu proponowali niezwykłą, niepowtarzalną brzmieniowo, progresywną muzykę. Mając ugruntowaną pozycję kraju, zaczęli zdobywać popularność w zachodniej Europie, występując na wielu festiwalach u boku największych jazzowych sław. "No. 8” swoją premierę miał w 1984 roku i przyniósł kolejną porcję niebanalnych pomysłów. Wśród nich wymienić należy zastosowanie vocodera, wzbogacenie warstwy rytmicznej o przeróżne instrumenty perkusyjne Jana Pilcha oraz gościnny udział skrzypka Jana Błędowskiego.Reedycja wzbogacona została o 3 kompozycje bonusowe, wersje koncertowe utworów grupy. Album "No. 8” okazał się dużym sukcesem, płyta ta - obok "Modern Pentathlon” - jest do dziś najpopularniejszym albumem zespołu.
24h
The Blue Light Pilot to kolejny album w dorobku fenomenalnej grupy Laboratorium - legendy polskiego jazz-rocka. Muzyka tej formacji to wieczny eksperyment, ciągłe poszukiwanie nowych środków wyrazu. Krążek ‘The Blue Light Pilot’ to zapis występu w krakowskim Teatrze STU, gdzie Marek Stryszowski oczarowuje nas doskonałą grą na saksofonie, a Janusz Grzywacz eksperymentuje z syntezatorami i po raz pierwszy wykorzystuje 16 krokowy sekwencer, który dodaje do brzmienia zespołu nowoczesne smaczki. Kolejnym atutem tego wydawnictwa jest genialne wykonanie "Straight No Chaser” Theloniousa Monka, jedynego coveru jaki kiedykolwiek muzycy Laboratorium wzięli na warsztat.
24h
Kolejny rozdział w twórczości rewelacyjnej formacji Laboratorium. Muzyczne eksperymenty oraz doskonałe nietuzinkowe improwizacje będące nieodzownym elementem unikalnego stylu grupy, tworzą niesamowity niepokojący klimat. Fascynująca lawina dźwięków, ekspresja, i świetnie dobrany repertuar, dodatkowo poszerzony o 4 unikalne utwory. Cały materiał w odświeżonej, zremasterowanej postaci wciąż porywa i zmusza do skupienia. To płyta wobec której nie można pozostać obojętnym. Płyta po raz pierwszy wydana w formacie CD!
Obecnie brak na stanie
Skład: Yoni Mayraz - Keyboards, Production Eli Orr - Bass Roy Reemy - Drums Matan Vardi - Saxophone Joe Melnicove - Flute Roy Zuzovsky - Trumpet All songs composed by Yoni Mayraz CD: limited to 300 handnumbered copies Świetnie rozwijający się pianista i producent Yoni Mayraz prezentuje swój debiutancki LP "Dybbuk Tse!" ujawniający historię złośliwego opętania, które przejmuje ciało i duszę. Nagrany na żywo z zespołem w zakurzonym, drewnianym studiu, 'Dybbuk Tse!' to rzeczywiście eksperymentowanie z 'ciemną stroną rzeczy', ale z nieco lekkim podejściem, które jest tak typowe dla twórczości Yoniego. Z łatwością łączy on jazz z brzmieniem nowojorskiego hip hopu z lat 90. i surowym, oldschoolowym breakbeatem. Na albumie przeplatają się unikalne bliskowschodnie melodie, wyrafinowane struktury i dźwięki oraz pięknie solówki wykonane przez jeden z najbardziej obiecujących talentów na scenie. Lista utworów: 1. Landed 2. Pawnshop 3. The Master Wore a White Robe 4. Palms 5. Dybbuk Tse! 6. 1999 7. As We Entered Jericho 8. International Plots 9. Painkillers 10. South Star 11. The Biggest Fear
Obecnie brak na stanie
Marek Pędziwiatr aka. Latarnik, na swoim debiutanckim albumie, otwiera przed nami drzwi do świata pełnego wspomnień, zaklętych we wspaniałych dźwiękach fortepianu. Marek dał się już nam poznać jako klawiszowiec, a przede wszystkim kompozytor w takich projektach jak Błoto, Jaubi i EABS, ale przyszedł czas na coś swojego. Artysta, opowiadając o solowej płycie, porównuje ją stylem do genialnego albumu "Slavic Spirits" (mocno polecam), lecz tym razem mamy do czynienia z czymś bardziej stonowanym… Otóż “Marianna” to pejzaż pięknych, nostalgicznych kompozycji, nagranych na stuletnim instrumencie z kuźni “Steinway & Sons”. Całość to intymne spotkanie, w którym Marek dzieli się wspomnieniem o swojej prababci Mariannie, której artysta co prawda nigdy nie poznał osobiście, lecz jej duch jest w rodzinie wciąż obecny. Album “Marianna” to absolutnie świetne, klimatyczne dzieło, które może śmiało posłużyć jako soundtrack do deszczowego, jak i słonecznego dnia… albo inaczej-do życia. Dopełnieniem całości jest fakt, że album został nagrany na analogowych taśmach, dzięki czemu dostajemy piękne, naturalne brzmienie. Norbert.
24h
Levitation Orchestra - kolektywny rytuał kreatywności Nie ma wątpliwości co do tego, że jazz z Wielkiej Brytanii od kilku lat jest na językach całego świata. Jednak z dala od zgiełku muzycznych mediów skupiających swoją uwagę na gwiazdach Londyńskiego jazzu powstało Levitation Orchestra, powołane do życia przez trębacza Axela Kanera-Lidstroma (Cykada). Best kept secret jazzowej sceny tętniącej nad Tamizą. Do tej pory tylko nieliczni i wtajemniczeni mieli szansę zapoznać się z tym wyjątkowym projektem i ich występami. Założenia Levitation Orchestra są bardzo piękne, proste i czyste. Żaden z członków nie jest indywidualnie odpowiedzialny za kompozycje orkiestry. Cały kolektyw składający się z 13-stu członków wspólnie komponuje każdy utwór, co pozwala na wyzwolenie niepowtarzalnej energii między muzykami kolektywu. Kreowanie utworów w ten sposób to swoisty rytuał zespołu. Levitation Orchestra tworzy, ćwiczy, nagrywa i rusza w kolejną podróż. Po stworzeniu kompozycji, członkowie orkiestry ćwiczą materiał przez 4 próby, następnie grają 4 unikalne koncerty, a potem udają się do studia by zarejestrować materiał. „Inexpressible Infinity” jest drugim takim zarejestrowanym cyklem. Cały kolektyw składa się z młodych londyńskich muzyków którzy mają już zasłużoną pozycję na scenie albo są krok przed jej zdobyciem. Axel Kaner-Lidstrom, założyciel orkiestry i trębacz takich składów jak Cykada czy Where Pathways Meet zebrał grupę utalentowanych, myślących nieszablonowo muzyków: skrzypaczkę Saskię Horton i saksofonistę Deji Ijishakin z zespołu Nihilism czy pochodzącą z polski harfistkę Marię Zofię Osuchowską z Sawa Manga, dwie kobiece wokalizy od Sophie Plummer i znanej z NTS Radio Zakii Sewell, na klawiszach świeżo-upieczoną studentkę Bostońskiego Berklee Roelle Oloro, flecistę Lluisa Domenech Plane, saksofonistę Jamesa Akersa, wiolonczelistę Toma Oldfielda, gitarzystę Parisa Charlesa Raine’a, kontrabasistę Hamisha Nockles-Moore’a i perkusistę Harrego Linga. Muzykę którą tworzą z pewnością można określić spirytualnym jazzem. Mimo to, brzmienie zespołu wymyka się gatunkowym szablonom za sprawą progresywnego odchylenia. Gdzieś pomiędzy muzykami z katalogu Strata-East, Sun Ra, Alice Coltrane, Novi Singers a dużymi składami Michała Urbaniaka z lat 70-tych, słychać inspiracje fusion czy folkiem. To wszystko czyni Levitation Orchestra, jedną z najbardziej oryginalnych orkiestr jazzowych na mapie Londynu 40 minut muzyki zbudowanej jako 6 kompozycji nagrano w grudniu 2018 r. w Snorkel Studios. Debiutancki album zatytułowany po „Inexpressible Infinity”, ukaże się na CD, winylu i wszystkich platformach streamingowych nakładem labelu Astigmatic Records.
24h